Polski Alarm Smogowy przedstawił swój coroczny ranking najbardziej zanieczyszczonych miejscowości w Polsce. Podobnie jak w ubiegłym roku, Olkusz uplasował się w nim na ex aequo 6. pozycji pod względem najwyższego stężenia benzo(a)pirenu. Informacja ta z pewnością nie napawa optymizmem w obliczu niedawnej decyzji większości radnych Sejmiku Województwa Małopolskiego, że trujące „kopciuchy” zostaną z nami na dłużej.
Ranking Polskiego Alarmu Smogowego powstaje co roku na podstawie oficjalnych wyników pomiarów ze stacji Państwowego Monitoringu Środowiska. Co warto podkreślić, najnowsze zestawienie obejmuje dane z 2021 roku oraz dotyczy wyłącznie tych miejscowości, w których prowadzone są pomiary PMŚ.
Według Światowej Organizacji Zdrowia, stężenie benzo(a)pirenu nie powinno wynosić więcej, niż 0,12 nanograma na metr sześcienny. Norma krajowa jest natomiast nieco „łaskawsza”, dopuszczając 1 ng/m3. Średnioroczne stężenie jednego z najbardziej toksycznych składników smogu wyniosło w zeszłym roku w Olkuszu 7 nanogramów na metr sześcienny, a więc 700% normy krajowej oraz aż 5 833,3% normy WHO.
Nasze miasto, razem z Mszaną Dolną, Oświęcimiem i Szczawno-Zdrojem, uplasowało się tym samym na ex aequo 6. miejscu w rankingu polskich miejscowości z najbardziej rakotwórczym powietrzem w 2021 roku. Wyprzedza nas jedynie Opatów, Godów, Żywiec, Rabka-Zdrój, Tuchów, Rybnik, Myszków, Sucha Beskidzka, Nowy Sącz, Nowy Targ oraz rekordzista, czyli Nowa Ruda. W poprzednim badaniu Srebrne Miasto również uplasowało się na 6. miejscu z 7 ng/m3 benzo(a)pirenu, a w 2019 roku średnioroczne stężenie benzo(a)pirenu w Olkuszu wyniosło 8 ng/m3 , co stanowiło ex aequo 5. najgorszy wynik w Polsce.
Przypominamy, że jeszcze na początku 2017 roku sejmik małopolski przyjął uchwałę antysmogową, na mocy której w naszym województwie od 1 stycznia 2023 roku nie można byłoby już ogrzewać domów przy pomocy tzw. “kopciuchów”. Skupiona wokół Zjednoczonej Prawicy większość radnych Sejmiku Województwa Małopolskiego postanowiła jednak dać ciche przyzwolenie na spalanie śmieci w pozaklasowych kotłach aż przez dwa dodatkowe sezony grzewcze: “to właśnie w «kopciuchu» da się spalić «wszystko»” – zaznacza Anna Dworakowska z Krakowskiego Alarmu Smogowego. Według danych Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków z lipca bieżącego roku, w Małopolsce ze starych, pozaklasowych kotłów wciąż korzysta jeszcze 119 tysięcy gospodarstw domowych, a ponadto szacuje się, rocznie z powodu smogu w naszym województwie przedwcześnie umiera około 4 tysiące osób.
Kocioł bezklasowy może bowiem emitować nawet do 800 mg pyłu na m3 dymu, podczas gdy dopuszczalny przez małopolską uchwałę antysmogową kocioł węglowy jedynie 40 mg/m3. Dane te dotyczą ponadto spalania węgla, a nie odpadów. Radni PiS argumentowali swój projekt kwestiami finansowymi, choć wspomnieć należy, że ogrzewanie domu poprzez spalanie węgla w niespełniającym norm smogowych piecu węglowym to przy obecnych cenach tego surowca rozwiązanie najdroższe – dwukrotnie droższe, niż ogrzewanie gazem i nawet pięciokrotnie droższe, niż przy pomocy pompy ciepła.
“Szanowni Państwo w dniu dzisiejszym Sejmik Województwa Małopolskiego zgodnie z oczekiwaniami społeczeństwa uchwalił zmianę terminu wejścia w życie wymiany pieców z 1.01.2023 na 30 kwietnia 2024r. a więc o dwa okresy grzewcze (pisownia oryginalna)” – skomentował głosowanie na swoim profilu w serwisie społecznościowym Facebook olkuski radny z ramienia PiS Andrzej Wójcik. Należy jednak uczciwie zaznaczyć, że wydłużenie daty likwidacji „kopciuchów” na terenie naszego województwa odbyło się pomimo wyraźnego sprzeciwu mieszkańców. Aż 75% osób (2 999 na 4 023) biorących udział w konsultacjach opowiedziało się bowiem przeciwko takiemu pomysłowi. Na samej sesji pojawiły się zresztą transparenty walczących o czyste powietrze mieszkańców m.in. z Niepołomic, Zabierzowa, Nowego Targu, Zakopanego, Oświęcimia czy Zielonek.