Zawiadomiono Najwyższą Izbę Kontroli w sprawie obwodnicy Bolesławia! [WIDEO]

Podczas dzisiejszej konferencji prasowej Poseł na Sejm RP Ireneusz Raś oraz Miłosz Pałka poinformowali o złożeniu do Przewodniczącego NIK Mariana Banasia wniosku o przeprowadzenie kontroli w Starostwie Powiatowym w Olkuszu oraz w jednostkach podległych pod względem legalności, gospodarności i rzetelności budowy obwodnicy Bolesławia.

Jako poseł otrzymywałem informacje od mieszkańców powiatu olkuskiego o obwodnicy za kwotę 7,5 miliona złotych, która została oddana, a potem zamknięta w wyniku pewnych niedopatrzeń, niedomówień oraz braku staranności. Dopiero ta wielka wyrwa, która pojawiła się 2 miesiące po otwarciu obwodnicy, zwróciła uwagę Staroście i jego służbom, że znajdujemy się na terenach górniczych. Nikt wcześniej zdaje się tego nie przebadał, ani nie wziął pod uwagę zapisów w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, który ostrzegał, że ten teren nie powinien być nigdy terenem budowlanym. Obecnie trwają prace dodatkowe, które kosztują też dodatkowe pieniądze: nie wiemy ile, bo starosta ucieka od odpowiedzi, nie informuje o szczegółach tego procesu – mówił Poseł na Sejm RP Ireneusz Raś.

Tę inwestycję otwierali prominentni działacze Prawa i Sprawiedliwości, jak chociażby Wojewoda Małopolski, który powinien dzisiaj w sposób nadzorczy badać tę kompromitującą Starostę sprawę. Fakt, że są oni jednak z tej samej partii nie daje rękojmi sprawdzenia dogłębnie tej sprawy, wyciągnięcia wniosków na przyszłość i pokazania winnych. Dlatego też zdecydowałem się zainterweniować do instytucji, która jest niezależna z wnioskiem o staranne zbadanie tej sprawy. Mam nadzieję, że to będzie przestroga dla tych, którzy wydają pieniądze publiczne z beztroską – podsumował parlamentarzysta Centrum dla Polski.

„Wątpliwości budzi proces realizacji tego zadania publicznego. Starosta Olkuski poinformował bowiem, że Powiat Olkuski, zlecając opracowanie projektu, zdecydował o przebiegu drogi na podstawie m.in. Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego Gminy Bolesław opublikowanego w Dzienniku Urzędowym Województwa Małopolskiego w dniu 8 lipca 2021 r. Zlecenie opracowania projektu obwodnicy Bolesławia miało jednak miejsce jeszcze w 2019 roku, kiedy ów MPZP jeszcze nie obowiązywał. Na dodatek, wedle obowiązującego wówczas Planu, teren, po którym przebiega obwodnica Bolesławia w miejscu, gdzie wystąpiły zapadliska, sklasyfikowany był kategorią «C», oznaczoną jako «teren niezdatny do zabudowy, możliwość wystąpienia deformacji nieciągłych». Później dyrektor podległego olkuskiemu starostwu Zarządu Drogowego w Olkuszu poinformował z kolei, że „«Plan miejscowy posłużył jedynie do ustalenia przebiegu planowanej obwodnicy bo sam projekt był realizowany na podstawie tzw. specustawy drogowej». Nieścisłości te wymagają zatem dokładnego zbadania, gdyż sprawa dotyczy nie tylko ogromnej kwoty pieniędzy publicznych, ale również bezpieczeństwa użytkowników przedmiotowej drogi.” – czytamy w uzasadnieniu wniosku do NIK.

Obwodnica Bolesławia jest już obecnie zamknięta dłużej, niż łącznie była otwarta od momentu jej oddania do użytku. Ponad 3 miesiące temu powiatowy Zarząd Drogowy w Olkuszu wydał lakoniczną informację o wstrzymaniu ruchu na tej drodze. Dzisiaj dalej nie wiemy kiedy i czy w ogóle obwodnica zostanie ponownie otwarta ani kto weźmie odpowiedzialność za zagwarantowanie bezpieczeństwa kierowcom. Tak samo jak nie wiemy wielu innych kwestii dotyczących przebiegu realizacji tej inwestycji gdyż władze powiatu regularnie uchylają się od odpowiedzi, bezwstydnie nazywając pytania mieszkańców hejtem. Jak wyglądają obecnie słowa Wicestarosty Olkuskiej Pauliny Polak, która na antenie TVP stwierdziła, że „To, gdzie mogą wystąpić zapadliska wiemy już od dawna”? Starosta Bogumił Sobczyk próbuje odwracać teraz kota ogonem, mówiąc, że obecnie teren ten jest już sklasyfikowany jako warunkowo dopuszczony do zabudowy, bo 2 lata temu zmieniono klasyfikację gruntów. Najlepszą odpowiedzią na pytanie czy za zmianą zapisków na papierze szła w parze faktyczna zmiana przydatności tego gruntu do zabudowy stanowią widoczne za nami zapadliska. Skoro władze Powiatu nie czują się w obowiązku rzetelnie wyjaśnić tej sprawy przed wyborcami, którym mają służyć, to my dziś składamy wniosek do Najwyższej Izby Kontroli o dokładne sprawdzenie prawidłowości inwestycji kosztującej ponad 7,5 miliona złotych pochodzących z kieszeni ciężko pracujących polskich podatników. To niemal tyle samo ile kosztuje obecnie budowa przedszkoli w Osieku i w Zedermanie. Niech niezależni kontrolerzy sprawdzą zatem czy zapewnienia władz powiatu, tu cytat „absolutnie nie widzimy żadnej winy ani na etapie wyboru trasy, ani na etapie projektowania, ani na etapie budowania – w nikim” są prawdziwe – mówił z kolei Miłosz Pałka.

Avatar photo

Redakcja