Czasem droga do sportowych marzeń bywa kręta i wyboista, a sukces nierzadko rodzi się w prawdziwych bólach, jednak smak zwycięstwa jest nie wtedy do podrobienia. Młodzi olkuscy piłkarze wygrali bowiem 1. Ligę krakowską trampkarzy oraz awansowali do Ligi Wojewódzkiej. Warto zaznaczyć, że są to rozgrywki, w których ostatnio olkuska drużyna młodzieżowa grała… ponad dekadę temu!
![](https://gazetaolkuska.pl/wp-content/uploads/2022/06/288683584_1023387018548142_3164788375523107694_n.jpg)
![](https://gazetaolkuska.pl/wp-content/uploads/2022/06/288683584_1023387018548142_3164788375523107694_n.jpg)
Zwieńczeniem całej, jakże udanej wiosny było starcie z Hutnikiem. Krakowianie przyjechali do Olkusza bojowi nastawieni, ani myśląc, by ułatwiać zadania gospodarzom. Najpierw podopieczni Pawła Curyło i Tomasza Synowskiego stworzyli sobie cztery sytuacje, z których przynajmniej dwie powinny zakończyć się bramką. Słowicy jednak wykazali się nieskutecznością, za co zostali skarceni. Daniela Gwiazdonia rywale pokonali na raty. Pierwsze uderzenie trafiło w poprzeczkę, ale dobitka … była już tylko formalnością. Gol dla Hutnika mocno zmienił scenariusz boiskowych wydarzeń. Goście zniwelowali różnicę na murawie, a były momenty, w których to zespół z Nowej Huty przeważał i mógł nawet podwyższyć prowadzenie. Ostatecznie do przerwy więcej goli nie padło, więc na drugą połowę olkuszanie wyszli ze stratą jednego trafienia.
![](https://gazetaolkuska.pl/wp-content/uploads/2022/06/287474324_761804741482780_5472225202289160463_n.jpg)
![](https://gazetaolkuska.pl/wp-content/uploads/2022/06/287474324_761804741482780_5472225202289160463_n.jpg)
Wkrótce po wznowieniu Hutnicy zadali drugi cios. Tym razem kolejny szybki wypad przyjezdnych prawą flanką zakończył się dośrodkowaniem prosto na głowę … który szansy nie zmarnował, podwajając zaliczkę. Przy wyniku 0:2 sytuacja Słowików była trudna, ale jeszcze nie beznadziejna, co pokazały następne minuty. O tym jak wielką siłą w futbolu są stałe fragmenty gry pokonał kwadrans pomiędzy … a … minutą. Najpierw gospodarze wywalczyli sobie rzut wolny na 25. metrze od bramki Hutnika. Piłkę ustawił sobie Aleksander Ściążko i kopnął w taki sposób, że zmusił golkipera gości do kapitulacji.
![](https://gazetaolkuska.pl/wp-content/uploads/2022/06/287886122_3106408979579912_2525545093597303845_n.jpg)
![](https://gazetaolkuska.pl/wp-content/uploads/2022/06/287886122_3106408979579912_2525545093597303845_n.jpg)
Po tej bramce mistrzowie I Ligi złapali wiatr w żagle. Kolejny stały fragment gry, tym razem rzut rożny, sprawił, że piłka spadła pod nogi niepilnowanego Łukasza Pajora, który długo się nie zastanawiając pocelował w kierunku dalszego słupka, a że interweniujący obrońca wybił piłkę już zza linii bramkowej, to mieliśmy remis 2:2. I to nie koniec dobrych wiadomości, bowiem olkuszanie ponownie zyskali rzut wolny z okolic 18. metra. Do piłki ponownie podszedł Olek Ściążko i uderzył tak, że ręce same składamy się do oklasków. „Soczyste” mierzone uderzenie trafiło w samo okienko bramki rywali i dzięki temu Słowicy zanotowali remontadę, jednak nie do końca pełną, bowiem chwila rozluźnienia po stronie olkuszan i zarazem chwila geniuszu po stronie Hutników sprawiły, że w ostatniej akcji meczu Daniel Gwiazdoń dostał piłkę „za kołnierz” i choć bardzo się starał zbić futbolówkę na korner, to jednak zabrakło mu paru centymetrów.
![](https://gazetaolkuska.pl/wp-content/uploads/2022/06/288136473_802217337457861_9112522829070194303_n.jpg)
![](https://gazetaolkuska.pl/wp-content/uploads/2022/06/288136473_802217337457861_9112522829070194303_n.jpg)
Jednak nawet podział punktów na mecie rundy wiosennej nie był w stanie zmącić doskonałych humorów w obozie Słowików, którzy po ostatnim gwizdku zaprezentowali zasłużony taniec radości, wykrzyczeli prawdę o tym, że zdobyli awans, a na dokładkę wystrzeliły korki od szampanów.
Kończymy trudny, ale i przy tym piękny sezon, w którym osiągnęliśmy to, na co pracowaliśmy długie lata. Chłopcy swoją postawą zasłużyli sobie na mistrzostwo I ligi. Byliśmy najrówniejszym zespołem, który doskonale radził sobie w ofensywie. Wygraliśmy najwięcej spotkań, zdobyliśmy najwięcej punktów i najczęściej trafialiśmy do siatek rywali. To najlepiej pokazuje jak dobrze wyglądaliśmy w ostatnich miesiącach. Sam mecz z Hutnikiem nie należał do łatwych. Zamiast prowadzić po kilku minutach musieliśmy gonić wynik, a jak już wydawało się, że zgarniemy pełną pulę to dostaliśmy gola niemal równo z końcowym gwizdkiem. Nie mniej byliśmy świadkami ciekawego spotkania, godnego „hitu” kolejki wieńczącej sezon – komentuje Paweł Curyło.
Relację wideo z opisywanego meczu można obejrzeć klikając TUTAJ.