Od poniedziałku do naszej redakcji masowo zgłaszają się mieszkańcy oburzeni sytuacją drogową w Olkuszu: w poniedziałek Przedsiębiorstwo Napraw i Utrzymania Infrastruktury Kolejowej w Krakowie Sp. z o.o. zdecydowało się bowiem na wyłączenie przejazdu kolejowego przy ulicy Żuradzkiej. Mieszkańcy nie kryją swojej irytacji, ponieważ, w dobie jednoczesnej przebudowy DK94, która sama w sobie generuje już ogromne korki i paraliżuje główne arterie miasta, konieczne stało się obecnie korzystanie z „objazdów do objazdów”.
Rozpoczęty wczoraj remont polega na przeprowadzeniu prac naprawczo-utrzymaniowych, w tym asfaltowania: wyłączenie z ruchu przejazdu kolejowego przy ulicy Żuradzkiej w Olkuszu potrwa do poniedziałku 8 listopada. Zmiana organizacji ruchu wiąże się jednak z koniecznością wprowadzenia objazdów po lokalnych drogach, co w praktyce prowadzi do kumulacji problemów związanych z trwającą modernizacją Drogi Krajowej nr 94.
Kierowcy są bowiem obecnie zmuszeni do korzystania z wytyczonych dróg alternatywnych, prowadzących przez centrum miasta, takich jak popularna „krajówka” czy ulica 29 Listopada: problem w tym, że DK94 jest obecnie rozkopana na odcinku aż 4 kilometrów, a wiadukt na ulicy 29 Listopada, który już teraz był z tego powodu mocno obciążony, musi obecnie dodatkowo przejmować ruch z ulicy Żuradzkiej. Mieszkańcy nie kryją zatem swojego oburzenia i narzekają, że sytuacja w centrum Srebrnego Miasta przypomina komunikacyjny koszmar.
W godzinach szczytu przejazd przez miasto trwa nawet kilkadziesiąt minut, a korki dotykają nie tylko głównych ulic, ale również węższych dróg osiedlowych. To są jakieś jaja. Czemu policja nie próbuje kierować ruchem, żeby rozładować ten korek? – pyta retorycznie jeden z naszych Czytelników.
Wiele osób, szczególnie tych mieszkających przy drogach najbardziej obciążonych ruchem, wyraża ponadto swój niepokój o bezpieczeństwo pieszych oraz stan lokalnych dróg, które nie były przygotowane na tak intensywne ich użytkowanie: olkuszanie pytają także, czy konieczne było równoczesne prowadzenie obu remontów, które tak mocno zakłócają codzienne życie w mieście. „Przecież wszyscy wiedzieli, że będzie remont DK94. Dlaczego PKP nie zrobiło tego remontu w czerwcu, tylko teraz, kiedy wszystko jest rozwalone?” – pyta kolejna osoba, która zadzwoniła na nasz interwencyjny numer telefonu.