Pomóż Ewie z Olkusza odzyskać sprawność po wypadku!

Pani Ewa jest lokalną fryzjerką, która na życzenie dojeżdża do swoich klientów. Podczas jednej z takich podróży padła jednak ofiarą bardzo poważnego wypadku samochodowego, w wyniku którego całe jej życie diametralnie się zmieniło.

Na miejscu pojawili się obcy ludzie, przypadkowi świadkowie, którzy próbowali ratować mamę i wyciągać ją z samochodu. Potem pojawił się tata, a na końcu dotarłam ja. Do mamy przyjechała karetka, ale lekarz uznał, że obrażenia są bardzo poważne i wezwano helikopter. I tak, moja mama znalazła się w szpitalu – relacjonuje Klaudia, córka pani Ewy.

W szpitalu lekarze stwierdzili mnóstwo poważnych obrażeń: uraz wielonarządowy rozlany, uraz czaszkowo-mózgowy (złamanie lewego oczodołu, krwiak podtwardówkowy, uraz aksonalny, stłuczenie mózgu), uraz kręgosłupa (złamanie kręgu C2) i miednicy (złamania kości miednicy), złamanie kości piszczelowej, stłuczenie płuc, niewydolność oddechową czy niedowład połowiczny lewej strony ciała. „Straszne było widzieć mamę w takim stanie. Tym bardziej, że przez 2,5 miesiąca przebywała w śpiączce i nie było z nią żadnego kontaktu. Wiele razy traciliśmy nadzieję na polepszenie stanu” – dodaje pani Klaudia.

Po 10 miesiącach od wypadku mieszkanka naszego miasta porusza się samodzielnie, jednak wciąż ma duże trudności: codziennie odbywa dwugodzinną rehabilitację lewej strony swojego ciała, do której dochodzą stałe wizyty u lekarzy, pod stałą kontrolą których znajdują się m.in. krwiaki w głowie. Ze względu na długą śpiączkę, monitorowany jest również stan serca. Pani Ewa odczuwa ponadto bóle kostne w okolicach miednicy i bioder, nie może poruszać ręką, a także często ma zawroty głowy i kłopoty z koncentracją, co generalnie wpływa na jej złe samopoczucie. Choć olkuszanka pamięta zdarzenia sprzed wypadku, to jednak często zapomina o tym, co wydarzyło się wczoraj, wymagając stałej opieki i pomocy w codziennych czynnościach. O powrocie do pracy fryzjerki na razie nie ma zatem mowy.

Proszę o pomoc dla mojej mamy w powrocie do zdrowia. Pula rehabilitacji możliwej z NFZ zaraz się bowiem wyczerpie, a prywatna, czy to w postaci wizyt domowych, czy wyjazdowych turnusów do kliniki, jest bardzo droga. Dlatego zwracam się z prośbą o wsparcie do dobrych ludzi. Mimo chwil zwątpienia, wierzymy, że jeszcze może być dobrze, a mama znów będzie sobą – podsumowuje córka Pani Ewy.

Aby wesprzeć zbiórkę, kliknij TUTAJ.

Avatar photo

Redakcja