Komendant Główny Żandarmerii Wojskowej podjął decyzję w sprawie strzelnicy w Zimnodole! [ZOBACZ DOKUMENT]

Od kilku tygodni mieszkańcy Zimnodołu i Osieka skarżą się na nowopowstałą na granicy tych dwóch miejscowości strzelnicę: chodzi przede wszystkim o brak bezpieczeństwa (strzelnica nie posiada siatek zabezpieczających, a jedynie nasypy z piasku), ogromny hałas oraz fakt, że obiekt powstał zaraz przy otulinie parku krajobrazowego. Po interwencji Posła na Sejm RP Ireneusza Rasia ćwiczenia stacjonującej tam jednostki zostały wstrzymane, a Komendant Główny Żandarmerii Wojskowej gen. dyw. Tomasz Poluch skierował w ostatnich dniach pismo do krakowskiego parlamentarzysty, w którym poinformował o podjęciu kolejnych kroków prawnych w sprawie. Czy to zatem koniec słynnej już strzelnicy?

Sprawą zajęły się władze Gminy Olkusz: wznowiono zakończone uprzednio postępowanie w sprawie zatwierdzenia regulaminu strzelnicy czy też wydano nakaz rozbiórki powstałej tam nielegalnie drogi dojazdowej. Burmistrz Roman Piaśnik poprosił ponadto o interwencję poselską Ireneusza Rasia, który kilka dni temu doprowadził m.in. do wszczęcia kontroli NIK w Starostwie Powiatowym w Olkuszu dotyczącej obwodnicy Bolesławia.

Burmistrz Olkusza i mieszkańcy Osieka  poprosili mnie o interwencję na strzelnicy, która jest samowolą budowlaną i bezpośrednio zagraża okolicznym mieszkańcom (stwierdził to Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Olkuszu). Ze zdziwieniem odkryłem wczoraj, że na terenie strzelnicy ćwiczy doborowa jednostka NIL, a płaci za to Minister Obrony Narodowej. Jednym słowem: bezprawie. – komentował polityk z Krakowa.

Ireneusz Raś jeszcze na miejscu skontaktował się z dowódcą szkolącej się w Zimnodole Jednostki Wsparcia Dowodzenia i Zabezpieczenia Wojsk Specjalnych im. gen. bryg. Augusta Emila Fieldorfa „Nila”, a także wystosował pismo do Mariusza Błaszczaka: „Połączyłem się telefonicznie z dowódcą jednostki, zapytując czy ma świadomość, że ćwiczenia prowadzone są na terenie, który nie uzyskał stosownych zgód na swoją działalność. Dowódca płk Piotr Gomuła był zaskoczony moją informacją, twierdząc, że nie ma wiedzy o niedopełnieniu obowiązków przez inwestora.” – mogliśmy przeczytać w jego treści.

Zaledwie 48 godzin po opisywanym spotkaniu Dowódca Jednostki Wojskowej NIL podjął decyzję o wstrzymaniu szkolenia na okolicznej strzelnicy do czasu wyjaśnienia sprawy. O sprawie został ponadto powiadomiony wyższy przełożony.

Tym razem Komendant Główny Żandarmerii Wojskowej gen. dyw. Tomasz Poluch poinformował Posła na Sejm RP Ireneusza Rasia o wszczęciu postępowania sprawdzającego: ma ono na celu sprawdzenie czy doszło do niedopełnienia obowiązków przez osoby funkcyjne Jednostki Wojskowej NIL im. gen. bryg. Augusta Emila Fieldorfa „Nila” poprzez dopuszczenie żołnierzy tej jednostki do odbywania zajęć wojskowych strzeleckich na strzelnicy, która może nie posiadać wymaganych prawem zezwoleń – a tym samym czy nie doszło do popełnienia przestępstwa z art. 231 § 1 Kodeksu Karnego: „Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.

Avatar photo

Redakcja