Jednostka stacjonująca w strzelnicy w Zimnodole zawiesza ćwiczenia!

We wtorek w strzelnicy w Zimnodole odbyła się interwencja poselska Ireneusza Rasia: krakowski parlamentarzysta, razem z Burmistrzem Miasta i Gminy Olkusz Romanem Piaśnikiem, spotkał się z okolicznymi mieszkańcami w sprawie niechcianego przez nich obiektu. Dzisiaj dowódca jednostki specjalnej odbywającej ćwiczenia na słynnej już strzelnicy podziękował posłowi Koalicji Polskiej za przekazane mu informacje na temat mających tam miejsce nieprawidłowości oraz poinformował o wstrzymaniu odbywanych tam szkoleń do wyjaśnienia sprawy.

Przypominamy, że w maju pod Olkuszem dość niezapowiedzianie powstała strzelnica, która od razu stała się obiektem głośnych protestów okolicznych mieszkańców. Skarżyli się oni na brak zapewnionego bezpieczeństwa (strzelnica nie posiada siatek zabezpieczających, a jedynie nasypy z piasku), ogromny hałas oraz fakt, że obiekt powstał zaraz przy otulinie parku krajobrazowego. Sprawą zajęły się władze Gminy Olkusz: wznowiono zakończone uprzednio postępowanie w sprawie zatwierdzenia regulaminu strzelnicy czy też wydano nakaz rozbiórki powstałej tam nielegalnie drogi dojazdowej. Burmistrz Roman Piaśnik poprosił ponadto o interwencję poselską Ireneusza Rasia, który kilka dni temu doprowadził m.in. do wszczęcia kontroli NIK w Starostwie Powiatowym w Olkuszu dotyczącej obwodnicy Bolesławia.

Burmistrz Olkusza i mieszkańcy Osieka  poprosili mnie o interwencję na strzelnicy, która jest samowolą budowlaną i bezpośrednio zagraża okolicznym mieszkańcom (stwierdził to Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Olkuszu). Ze zdziwieniem odkryłem wczoraj, że na terenie strzelnicy ćwiczy doborowa jednostka NIL, a płaci za to Minister Obrony Narodowej. Jednym słowem: bezprawie. – komentował polityk z Krakowa.

Ireneusz Raś jeszcze na miejscu skontaktował się z dowódcą szkolącej się w Zimnodole Jednostki Wsparcia Dowodzenia i Zabezpieczenia Wojsk Specjalnych im. gen. bryg. Augusta Emila Fieldorfa „Nila”, a także wystosował pismo do Mariusza Błaszczaka: „Połączyłem się telefonicznie z dowódcą jednostki, zapytując czy ma świadomość, że ćwiczenia prowadzone są na terenie, który nie uzyskał stosownych zgód na swoją działalność. Dowódca płk Piotr Gomuła był zaskoczony moją informacją, twierdząc, że nie ma wiedzy o niedopełnieniu obowiązków przez inwestora.” – mogliśmy przeczytać w jego treści.

Zaledwie 48 godzin po opisywanym spotkaniu Dowódca Jednostki Wojskowej NIL podjął decyzję o wstrzymaniu szkolenia na okolicznej strzelnicy do czasu wyjaśnienia sprawy. O sprawie został ponadto powiadomiony wyższy przełożony.

Avatar photo

Miłosz Pałka