Dwóch Jacków, jeden Bogumił, czyli polityczny parasol ochronny nad Starostą Olkuskim

W ostatnim czasie trudno już nadążyć za aferami, jakie mają miejsce w Starostwie Powiatowym w Olkuszu, ponieważ każdy miesiąc przynosi nam nowe „rewelacje”: w lutym, z powodu ogromnego zapadliska przy jezdni, zamknięta została obwodnica Bolesławia, w marcu w dokładnie tym samym miejscu, po drugiej stronie jezdni, zaczęło powstawać drugie zapadlisko, o jeszcze większej średnicy, w kwietniu Starosta Olkuski zagłosował „na dwie ręce” za Wicestarostę Olkuską Paulinę Polak, w maju zapadlisko powstało już bezpośrednio na jezdni obwodnicy Bolesławia, a w czerwcu na sesji Rady Powiatu w Olkuszu doszło do próby zafałszowania rzeczywistości dotyczącej wspomnianego głosowania „na dwie ręce”. Nic zatem dziwnego, że ogromna większość mieszkańców domaga się dymisji skompromitowanych władz powiatowych – w ankiecie przeprowadzonej w maju na jednej z grup na Facebooku 99% głosujących opowiedziało się za natychmiastową dymisją Starosty Bogumiła Sobczyka i Wicestarosty Pauliny Polak. Podczas wspomnianej, czerwcowej sesji Rady Powiatu w Olkuszu większość skupiona wokół radnych PiS udzieliła jednak Zarządowi Powiatu wotum zaufania, a radny Michał Mrówka przygotował dla nich nawet specjalny wierszyk pochwalny. Przyglądając się bliżej powodom takiego stanu rzeczy można dostrzec układ politycznych powiązań, który zaciekle stoi za Bogumiłem Sobczykiem, broniąc kolejnych afer z jego udziałem. Jak się okazuje, oczywiście nie bez powodów i żywotnych interesów.

Słowem przypomnienia: podczas kwietniowej sesji Rady Powiatu w Olkuszu, przy głosowaniu nad „przyjęciem rocznego sprawozdania z działalności komendanta powiatowej policji w Olkuszu oraz o stanie bezpieczeństwa publicznego w powiecie w 2022 r.”, kamery zarejestrowały jak Bogumił Sobczyk po kilkuminutowej nieobecności wraca na salę obrad w momencie rozpoczęcia głosowania, siada na swoim miejscu, oddaje glos „za” ze swojego pulpitu, po czym widocznie wychyla się i oddaje glos wstrzymujący z panelu należącego do Pauliny Polak. Mikrofony wyłapały także słowa „Bogumił, co Ty robisz?!” z ust Wiceprzewodniczącego Rady Powiatu w Olkuszu Kamila Wołka – wszak nikt tak dobrze jak były polityk Kukiz’15 nie zdawał sobie od początku sprawy z powagi sytuacji oraz konsekwencji grożących za pozornie „niewinną” chęć ukrycia nieobecności swojej zastępczyni na głosowaniu.

W 2016 roku ogólnopolskim skandalem stało się bowiem bliźniaczo podobne głosowanie posłanki ugrupowania Pawła Kukiza Małgorzaty Zwiercan, która, podczas wyboru sędziego Trybunału Konstytucyjnego, oddała glos za siebie, a chwilę później w imieniu Kornela Morawieckiego. Za swoje nieuczciwe zachowanie posłanka Zwiercan została natychmiast wyrzucona z Klubu Parlamentarnego Kukiz’15, a jej prawdziwe problemy zaczęły się po zakończeniu kadencji sejmu w 2019 roku i utracie przez nią immunitetu: prokuratura postawiła jej zarzut nadużycia władzy, za który w 2022 roku została skazana na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata, zakaz zajmowania funkcji publicznych przez 5 lat oraz 12 tysięcy złotych grzywny. Sąd drugiej instancji był tylko nieco łaskawszy dla Małgorzaty Zwiercan, skracając okres zakazu zajmowania stanowisk publicznych w jednostkach administracji rządowej i samorządowej do 2 lat.

Prawdziwe problemy Bogumiła Sobczyka również zaczęły się niemal natychmiastowo: już następnego dnia prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński osobiście wydał decyzję o zawieszeniu byłego dyrektora biura poselskiego Jacka Osucha w prawach członka PiS, a do prokuratury wpłynęły zawiadomienia o możliwości popełnienia przez niego przestępstwa nadużycia władzy. Zgodnie z art. 231 § 1 Kodeksu Karnego, „funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.”. Paragraf drugi przytoczonego przepisu stanowi natomiast, że „jeżeli sprawca dopuszcza się czynu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.”. Z kolei na mocy § 3, „jeżeli sprawca działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.”.

„Była buta, była arogancja, była pycha, gdzie Starosta Sobczyk na pytanie o to, czy zagłosował na dwie ręce, odpowiedział rozwalony w swoim fotelu, że zawsze głosuje jedną dłonią.” – komentował całe zajście radny Rady Powiatu w Olkuszu Paweł Piasny. Dużym zaskoczeniem okazał zatem fakt, że na czerwcowej sesji Rady do zatwierdzenia przedstawiony został protokół ze sławnych już na całą Polskę obrad, w którym stwierdzono nagle, że… „Bogumił Sobczyk zgłosił Przewodniczącemu Rady nieprawidłowość dotyczącą głosowania”. Nie sposób jednak nie zauważyć, że była to wymyślona naprędce wymówka – bo o pomyłce można byłoby mówić, gdyby włodarz naszego powiatu zagłosował wyłącznie z pulpitu Pauliny Polak, myląc go ze swoim: wówczas głos oddałyby 22 osoby przy obecności 22 radnych na sali (zamiast 23 głosów przy obecności 22), a po prostu zamiast głosu Bogumiła Sobczyka zostałby oddany głos Pauliny Polak. Starosta Olkuski niewątpliwie działał jednak umyślnie – najpierw, bez pomyłki, głosując na swoim pulpicie, a potem wyraźnie wychylając się, by zagłosować za koleżankę. Ani taki ruch ani oddawanie dwóch głosów (do tego różnych) w jednym głosowaniu nie jest przecież żadnym „naturalnym odruchem”

„Jeżeli starsze wiekiem i stażem koleżanki i koledzy pozwolą sobie, mówiąc kolokwialnie, dać w pysk, to sobie pozwalajcie. Ja sobie dać w pysk nie pozwalam, dlatego proszę o sprostowanie protokołu bądź wycofanie tego kłamliwego zapisu!” – grzmiał Paweł Piasny. Mikrofony po raz kolejny wychwyciły jednak reakcję prezydium Rady, tym razem w postaci słów samego Bogumiła Sobczyka, który powiedział do siedzących obok Wicestarosty Olkuskiej Pauliny Polak, Przewodniczącego Rady Jacka Piotra Osucha oraz Wiceprzewodniczącego Kamila Wołka… „Dawajcie głosowanie i tyle, odrzucamy wniosek”. Zatem bez zaskoczenia większość skupiona wokół radnych PiS odrzuciła wniosek o sprostowanie protokołu. Wyjaśnić sprawy nie udało się także dziennikarzom Gazety Wyborczej, na łamach której mogliśmy przeczytać, że „O powodach głosowania na dwie ręce chcieliśmy porozmawiać ze starostą Bogumiłem Sobczykiem. W czwartek [dzień po głosowaniu – przyp. aut.] nie udało nam się jednak z nim skontaktować. W sekretariacie usłyszeliśmy, że jest w delegacji, ale odmówiono nam odpowiedzi na pytanie, gdzie konkretnie pojechał. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, starosta, wbrew temu, co twierdziła pracownica sekretariatu, był jednak obecny w urzędzie. Próbowaliśmy dodzwonić się do niego również na telefon komórkowy, ale nie odebrał.”

Od razu stało się więc jasne, że dochodzi do jawnej próby panicznego fałszerstwa wydarzeń mających miejsce 20 kwietnia: „W moim przekonaniu nie doszło do przekroczenia prawa, dlatego ja nie zgłaszałem do żadnej instytucji.” – odparł ponadto Jacek Piotr Osuch na pytanie czy zgłosił on głosowanie „na dwie ręce” do odpowiednich organów ścigania. Dla porównania, kiedy przed rokiem do podobnej sytuacji doszło na sesji Rady Gminy i Miasta Odolanów, sprawca tego niechlubnego procederu nie tylko przeprosił oraz oznajmił, że dietę radnego z tego dnia przekaże na cele charytatywne, ale Przewodniczący tamtejszej Rady oświadczył także, iż „Jest to poważna sprawa, w związku z tym traktujemy ją poważnie i kompletujemy wniosek do prokuratury w sprawie domniemania przestępstwa.”. Wobec tak lekceważącego zachowania Jacka Piotra Osucha, Paweł Piasny złożył na niego dwie skargi do Komisji Skarg, Wniosków i Petycji. Biorąc jednak pod uwagę standardy panujące obecnie w Radzie Powiatu w Olkuszu, los obu wniosków wydaje się być przesądzony już na starcie.

Jeszcze bardziej niedorzecznie skandalicznego zachowania Bogumiła Sobczyka próbował bronić powiatowy radny PiS z Zedermana Józef Stach: „Chciałbym złożyć oświadczenie, bo pamiętam co się wtedy wydarzyło. Doskonale widziałem tę sytuację. Starosta był odwrócony w kierunku drzwi i prawdopodobnie z kimś rozmawiał. Następnie odwrócił się i najpierw wcisnął prawy przycisk, później lewy. Przewodniczący niezwłocznie zarządził powtórzenie głosowania.”. Niedorzecznie, gdyż i on najwyraźniej zapomniał o obecności kamer na sali: „Józef Stach twierdzi z mocnym przekonaniem, że wszystko doskonale widział i nie było głosowania na dwie ręce, a Sobczyk wręcz natychmiast przyznał się do popełnionego czynu… wręcz «czuwał», jak czuwać miał prawnik. Tymczasem na nagraniu pokazującym głosowanie na dwie ręce doskonale widać, jak Józef Stach w ogóle nie zwraca uwagi kiedy wchodzi Sobczyk, jak przebiega głosowanie, ani co się dzieje po głosowaniu, gdyż po prostu siedzi wpatrzony w telefon albo w inne ustrojstwo.” – podsumował radny Piasny.

Po przegłosowaniu niezgodnego z prawdą protokołu z kwietniowej sesji większość skupiona wokół radnych (nomen omen) Prawa i Sprawiedliwości postanowiła udzielić ponadto Zarządowi Powiatu wotum zaufania. Radny Michał Mrówka odczytał nawet wiersz pochwalny na cześć władz: „Zarząd kolejny raz wotum uzyskuje, wątpliwa opozycja tego nie rozumie. Różne afery wymyślają, Starostów od czci i wiary osądzają.”.

Ewidentnie widać zatem, że nad Starostą Olkuskim rozpostarty jest swoisty parasol ochronny, a kolejni politycy PiS podejmują się coraz bardziej irracjonalnych prób obrony byłego dyrektora biura poselskiego Jacka Osucha. „Jeżeli minister Osuch i rządząca w powiecie koalicja PiS i antyPiS dalej będą tolerować te wszystkie bareizmy naszego zucha, to rzeczywiście trzeba będzie zabiegać o kontrolę wydatków biura poselskiego, być może prawdą są te wszystkie plotki…” – skomentował tajemniczo Paweł Piasny. I rzeczywiście, doniesienia o przysłowiowych „hakach”, które na swojego „politycznego ojca”, jak zwykło się mówić o Jacku Osuchu, miał zgromadzić Bogumił Sobczyk w czasie dyrektorowania jego biurem poselskim, w ostatnim czasie zdecydowanie nasiliły się w kuluarach.

O jakich dokładnie „hakach” mowa? Otóż przykładowo dziennikarz śledczy Radosław Karnowski ujawnił w kwietniu niezwykle interesujące dane na temat rozliczania tzw. „kilometrówek” przez wiceministra Sportu i Turystyki. Szybkie wyjaśnienie: posłom oprócz diet, uposażeń i wszelkich innych dodatków przysługuje także zwrot kosztów podróży służbowych. Parlamentarzyści sami deklarują jednak ile kilometrów pokonali samochodem w związku z wykonywaniem mandatu posła, a następnie tę liczbę mnoży się razy stawkę ustaloną przez Ministerstwo Finansów. Już na pierwszy rzut oka widać zatem, że taki system daje ogromne pole do nadużyć – a Jacek Osuch zadeklarował, że w okresie od 13 października 2019 roku do 31 grudnia 2021 roku (czyli w nieco ponad 2 lata), oprócz wykonania z publicznych pieniędzy 27 lotów samolotem oraz pobierania miesięcznie 3 500,00 złotych na wynajem mieszkania w Warszawie, przejechał łącznie aż… 87 498 kilometrów – czyli okrążył równik dwukrotnie, pokonał prawie 1/4 odległości na Księżyc albo pokonał dystans łączący jego biuro poselskie z Sejmem RP 297 razy – tak jakby jeździł tam niemal co drugi dzień, mimo że posiedzeń Sejmu było w tym czasie tylko 45. 

Wystarczy powiedzieć, że Bogumił Sobczyk przez kilka lat, jako dyrektor owego biura poselskiego Jacka Osucha, miał dostęp do wszelkich dokumentów, a to Jacek Osuch w praktyce zarządza olkuskimi strukturami PiS – w tym radnymi Rady Powiatu w Olkuszu, stanowiącymi większość w bieżącej kadencji.

Avatar photo

Miłosz Pałka