Zapadł wyrok w sprawie makabrycznej zbrodni w Zimnodole

Sąd Okręgowy w Krakowie wydał wyrok w jednej z najgłośniejszych spraw kryminalnych w naszej okolicy od wielu lat: Małgorzata Ż. została skazana na osiem lat pozbawienia wolności za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu swojego partnera oraz zbezczeszczenie jego zwłok. Sąd finalnie nie zakwalifikował zatem jej czynu jako zabójstwa, jednak okoliczności tej zbrodni wstrząsnęły całą okolicą. Przez półtora miesiąca kobieta ukrywała bowiem swoją mroczną tajemnicę, prowadząc podwójne życie: na zewnątrz udawała zwyczajną mieszkankę Zimnodołu, a wewnątrz swojego domu zmagała się z konsekwencjami przerażającego czynu.

Przypominamy, że do brutalnej tragedii w niewielkim domu w Zimnodole doszło na początku stycznia 2024 roku. Wówczas w trakcie kłótni Małgorzata Ż. sięgnęła po nóż i dwukrotnie ugodziła swojego byłego męża Grzegorza Ż., z którym wciąż mieszkała i pozostawała w nieformalnym związku. Mężczyzna przeżył ten atak, lecz kobieta, zamiast wezwać pomoc, pozwoliła mu umrzeć w wyniku wykrwawienia. Wtedy rozpoczęła się również przerażająca gra pozorów: przez kolejne tygodnie Małgorzata Ż żyła jak gdyby nigdy nic, a sąsiedzi widywali ją na zakupach, w urzędach czy na spotkaniach ze znajomymi. Kiedy ktoś pytał o Grzegorza Ż, oskarżona z chłodnym spokojem odpowiadała, że przebywa on w szpitalu. W efekcie, nikt nie podejrzewał, że za zamkniętymi drzwiami jej domu rozgrywał się makabryczny dramat.

W toku śledztwa ustalono, że po śmierci mężczyzny kobieta podjęła desperacką próbę ukrycia swojego czynu: w pierwszej kolejności postanowiła… zabetonować zwłoki w łazience. Zamówiła zatem zaprawę, nie zdradzając najmniejszego śladu zdenerwowania, lecz, kiedy wydawało się, że jej plan zadziała, to po kilku tygodniach zaczęły narastać w niej wątpliwości i strach. Obawiając się, że beton może nie być wystarczającym zabezpieczeniem, Małgorzata Ż skuła jego warstwę i podjęła jeszcze bardziej makabryczną decyzję o rozczłonkowaniu ciała zmarłego: część szczątków zakopała w ogrodzie, a inne ukryła w zakamarkach domu.

22 lutego 2024 roku, kiedy po okolicy zaczęły już krążyć plotki na temat rzekomego powodu zniknięcia Grzegorza Ż, jeden z mieszkańców zauważył świeżo przekopaną ziemię na posesji kobiety. To właśnie ta z pozoru nieznacząca informacja sprawiła, że do akcji wkroczyła policja: po przeszukaniu domu funkcjonariusze natrafili na szczątki mężczyzny, a makabryczna prawda wyszła na jaw. Podczas przesłuchania oskarżona do wszystkiego się przyznała, twierdząc, że nie chciała zabić swojego partnera, a jedynie go nastraszyć. Sąd nie miał jednak wątpliwości, jako że Małgorzata Ż. świadomie raniła mężczyznę, następnie nie udzieliła mu pomocy, a na końcu z premedytacją próbowała ukryć swoją zbrodnię.

Wymiar sprawiedliwości, analizując sprawę, zwrócił także uwagę na zimną kalkulację oraz brak wyrzutów sumienia ze strony oskarżonej, która przez półtora miesiąca potrafiła ukrywać swoją tajemnicę, manipulować otoczeniem oraz tworzyć wokół siebie fałszywy obraz niewinności. Ostatecznie, kobieta została skazana na osiem lat pozbawienia wolności. Obrona Małgorzaty Ż zapowiedziała z kolei apelację, twierdząc, że orzeczona kara jest zbyt surowa.

Opisywana sprawa od samego początku budziła ogromne emocje nie tylko wśród mieszkańców Zimnodołu, ale także całego kraju: brutalność oraz sposób, w jaki skazana próbowała zatuszować swoje czyny, sprawiły bowiem, że media szeroko nagłośniły całą historię. W konsekwencji, doniesienia o makabrycznym odkryciu, zeznania świadków oraz szczegóły śledztwa były tematem licznych artykułów i programów telewizyjnych, a także dyskusji w Internecie.

Dla mieszkańców Zimnodołu ta tragedia na zawsze pozostanie natomiast bolesnym wspomnieniem: dotąd spokojna wieś stała się bowiem miejscem jednej z najbardziej szokujących zbrodni w naszym regionie od wielu lat. Sąsiedzi Małgorzaty Ż. wciąż nie mogą również uwierzyć, że osoba, którą znali od lat, mogła dopuścić się tak przerażających czynów. Choć sprawa znalazła swój finał w sądzie, to jeszcze długo będzie żyła w pamięci lokalnej społeczności.

A.N.Q.A.