Sebastian Suwalski (ojciec), oraz Antoni Suwalski (syn) wyruszyli we wtorek ze stacji PKP Gdańsk-Wrzeszcz na wyjątkową wyprawę rowerami szosowymi w kierunku Olkusza: nie jest to jednak zwykła wycieczka, jako że podróż ta ma na celu zebranie funduszy dla małego Nikosia, by uratować go od życia w wegetacji.
Nic nie zapowiadało, że Nikoś urodzi się jako skrajny wcześniak. Przez całą ciążę wszystko było dobrze, żadnych wad, żadnych powikłań… Mimo to nasz synek przyszedł na świat o 15 tygodni za wcześnie. Przeżył dwie sepsy i dwa zapalenia płuc. Dodatkowo w maleńkiej główce Nikosia narastało ciśnienie i postanowiono wstawić do główki zbiorniczek Rikhama, w celu odbarczania płynu rdzeniowo mózgowego. Nie jesteśmy w stanie opisać naszej rozpaczy, gdy widzieliśmy, jak nasze maleństwo cierpi, walcząc o każdy kolejny dzień. – relacjonują rodzice Nikosia Wesołego.
Niestety, powikłania ostatecznie spowodowały nieodwracalne szkody w mózgu. Dzięki plastyczności mózgu w pierwszych miesiącach życia i terapii, możliwe jest jednak polepszenie jego stanu i uratowanie go od życia w wegetacji: nadzieję na sprawność chłopca może dać wysokospecjalistyczne leczenie wraz z rehabilitacją oraz wczesnym wspomaganiem rozwoju, szczególnie przez pierwsze lata życia.


Ku naszej rozpaczy u Nikosia zdiagnozowano również spastyczne czterokończynowe mózgowe porażenie dziecięce, niepełnosprawność psycho-ruchową oraz całkowitą dysfunkcję rąk. Jedyną szansą na sprawność dla naszego dziecka jest leczenie ortopedyczne w Paley European Institute. Bez niego Nikoś nigdy nie będzie w stanie samodzielnie usiąść ani stanąć na nóżkach! Niestety, koszt operacji jest ogromny, gdyż wynosi aż 150 tysięcy złotych. – dodają rodzice Nikodema.
Aby wypromować zbiórkę na jego leczenie, Sebastian oraz Antoni Suwalski wyruszyli na wspomnianą podróż liczącą około 600 kilometrów. Wesprzeć tę szczytną inicjatywę można klikając TUTAJ i wpłacając wybraną przez siebie kwotę lub wysyłając SMS o treści 0440271 pod numer 75365.