SPR Olkusz – SPR Gliwice 41:29. Olkuszanki kończą sezon na drugim miejscu!

SPR Olkusz pokonał SPR Gliwice 41:29 w ostatniej kolejce sezonu 2020/2021 1. Ligi kobiet w piłce ręcznej grupy B. Liderką olkuskiego zespołu w tym spotykaniu, podobnie zresztą jak i w całych tegorocznych rozgrywkach, była kapitan Paula Masiuda, która zdobyła aż 12 bramek, pieczętując tym samym swój triumf w klasyfikacji „Królowej Strzelczyń” zaplecza najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce.

OSTATNIA PROSTA

Pojedynek z gliwiczankami nie miał już dla podopiecznych trenera Kamila Zawady większego znaczenia w kwestii zajmowanego miejsca w tabeli. „Srebrne Lwice” wicemistrzostwo zapewniły sobie już bowiem dwie kolejki wcześniej, ale mimo to do sobotniego starcia przystąpiły w pełni zmotywowane, chcąc odnieść trzynasty triumf w sezonie. Z mentalnością zwycięzców na Kusocińskiego przyjechały także gościnie, ciągle jeszcze mające szanse na najniższy stopień podium, ale jak się szybko okazało, dla zawodniczek trenera Michała Boczka nie były to udane zawody: przyjezdne przegrały z kretesem i ostatecznie tegoroczną rywalizację zakończyły poza wymarzoną przez siebie pierwszą trójką.

IMPONUJĄCY POCZĄTEK

Już początkowe akcje wskazywały na to, że Stowarzyszenie Piłki Ręcznej Olkusz ma ogromną ochotę na efektowne zamknięcie bardzo udanego pod względem sportowym sezonu. Wynik meczu otworzyła grająca nieco z przymusu na rozegraniu Sabina Radlak: nominalna skrzydłowa, wobec absencji poturbowanej w Krakowie Anny Andrzejczyk, odpowiadała za budowanie akcji ofensywnych i ze swoich obowiązków wywiązała się znakomicie. Gospodynie z zimną krwią wykorzystywały kolejne pomyłki rywalek, raz za razem wyprowadzając uwielbiane przez siebie szybkie ataki. Dzięki temu, po premierowych 10 minutach „Srebrne Lwice” prowadziły już 9:3. Cztery bramki ze skrzydła rzuciła świetnie dysponowana w ostatnich tygodniach Paulina Łuczyk, a po dwa trafienia zaliczyły Paula Masiuda z Magdaleną Barczyk. Po nieco ponad kwadransie olkuszanki miały już natomiast aż osiem bramek przewagi (12:4) po dublecie Pauli Masiudy i trafieniu Oliwii Sołościuk.

PEŁNA KONTROLA

Gościnie momentami wydawały się być bezradne. Oczywiście próbowały gonić wynik, ale z ich prób niewiele wychodziło. Co więcej, wciąż nadziewały się na kontry ze strony olkuszanek, którym tak naprawdę wychodziło wszystko. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że sobotnia potyczka była najlepszą w wykonaniu podopiecznych trenera Kamila Zawady w tym roku. W 22. minucie rzut karny na bramkę zamieniła Paula Masiuda, chwilę później kolejnego gola dołożyła Paulina Łuczyk, Oliwia Sołościuk trafiła ze skrzydła, a Magdalena Barczyk zaliczyła udane wejście środkiem boiska – 18:8 po 25 minutach, do tego obroniony przez Dagmarę Knapik rzut z linii siódmego metra. Gdyby nie postawa Karoliny Pytlos w końcówce, to ekipa z Gliwic na przerwę mogła schodzić nawet z dwucyfrową stratą. Trzy gole szczypiornistki gościń nieco podreperowały jednak konto przyjezdnych, choć i tak po dwóch kwadransach „Srebrne Lwice” prowadziły 21:12, właściwie już wtedy rozstrzygając sprawę ostatniego w tej kampanii kompletu punktów.

DOBRZE ZNANY SCENARIUSZ

Jeśli ktoś liczył na to, że po zmianie stron gliwiczanki zaczną gonić olkuszanki, to srogo się zawiódł. Co prawda przez pierwszy kwadrans drugiej odsłony oba zespoły grały „bramka za bramkę”, ale w taki sposób przewaga naszych szczypiornistek w dalszym ciągu oscylowała w granicach 8-9 trafień. Podopieczne trenera Kamila Zawady grały ponadto kombinacyjnie, zdobywając bramki z przeróżnych pozycji: z koła Wiktoria Sioła, ze skrzydła Paulina Łuczyk, a ze środka i z rzutów karnych Paula Masiuda. W 45. minucie SPR prowadził 29:21, a na placu gry systematycznie zaczęły meldować się zmienniczki, jak chociażby młoda Aleksandra Zub, która swoją obecność na parkiecie udokumentowała dwoma golami i kilkoma zagraniami, które pozwoliły jej koleżankom również wpisać się do sędziowskiego protokołu. Piłkarki z Gliwic, choć wydawało się, że robią wszystko co w ich mocy aby choć trochę zniwelować dystans do „Srebrnych Lwic”, to jednak nie były w stanie tego dokonać. Olkuskie piłkarki ręczne wciąż grały zatem swoje: Magdalena Barczyk, Paulina Łuczyk, Oliwia Sołościuk oraz Kinga Kasprowicz w 55. minucie powiększyły przewagę do 13 bramek (38:25) i wówczas gościniom zaczęły już puszczać nerwy. Najpierw trzecie wykluczenie i w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymała bowiem Agnieszka Drażyk, a następnie czerwony kartonik bezpośrednio za przerwanie akcji szarżującej Julii Mrozowskiej zobaczyła Paulina Kostrzewska. Spotkanie zakończyła Aleksandra Zub, niejako symbolizując zmianę warty, a dodatkowo kilka udanych interwencji w bramce zaliczyła 17-letnia Emilia Januszek. Po końcowym gwizdku po stronie gospodyń była już tylko radość oraz łzy: radość ze zwycięstwa i spełnienia marzeń związanych z pozycją w tabeli, a łzy ze wzruszenia, że to już koniec. Koniec długiego i trudnego z powodu kontuzji i pandemii sezonu. Taki koniec wieńczy jednak prawdziwe dzieło, jakim jest wicelider z Olkusza ze swoimi wiernymi kibicami zasiadającymi przed monitorami.

… a skoro o kibicach o monitorach mowa, to wszystkie spotkania „Srebrnych Lwic” w minionym już sezonie można było śledzić na żywo za pośrednictwem transmisji na naszej stronie na Facebooku. Po końcowym gwizdku na naszą redakcję czekała z tej okazji mała niespodzianka od drużyny trenera Kamila Zawady, za którą z całego serca pięknie dziękujemy.

Ostatecznie runda rewanżowa okazała się dla nas lepsza od pierwszej części sezonu, mimo że w 2021 roku musieliśmy sobie radzić bez Pauliny Marszałek i Weroniki Gęgotek. 38 punktów to satysfakcjonujący dorobek, zapewniający nam pewne drugie miejsce. Jelenia Góra okazała się jednak zbyt wymagającym przeciwnikiem i sportowo Karkonosze zasłużyły na pozycję lidera – komentuje szkoleniowiec olkuskiej drużyny Kamil Zawada.

Nie tak sobie wyobrażaliśmy to spotkanie i zakończenie sezonu. Przyjechaliśmy wygrać, nawiązać równorzędną walkę, ale się nie udało. Po naszej stronie zabrakło przede wszystkim gry w obronie. 41 straconych bramek, to jeszcze nam się nigdy nie zdarzyło. Z reguły nasze straty nie przekraczały 30 goli, a tutaj po raz pierwszy straciliśmy ich tak dużo. To główny powód naszej porażki – mówi z kolei trener SPR-u Gliwice Michał Boczek.

KAPITAŃSKIE TANGO

Ten tytuł popularnego utworu Alibabek najlepiej oddaje boiskowe wyczyny kapitan SPR-u Olkusz. Paula Masiuda w starciu z SPR-em Gliwice ponownie okazała się najskuteczniejszą zawodniczką naszej drużyny, pokonując śląskie bramkarki 12 razy i z aż 134 golami w tym sezonie okazała się „Królową Strzelczyń” grupy B 1. Ligi Kobiet. Serdecznie gratulujemy!

SPR Olkusz – SPR Gliwice 41:29 (21:12)
Olkusz: Knapik, Januszek – Masiuda (12), Łuczyk (10), Barczyk (5), Sołościuk (4), Sioła (3), Radlak (3), Zub (2), Mrozowska (1), K. Kasprowicz (1), A. Kasprowicz, Andrzejczyk
Gliwice: Wróbel, Ciesiółka – Reichel (6), Pytlos (5), Drażyk (4), Golec (3), Kostrzewska (3), Olejarczyk (3), Smodis (2), Wojciechowska (2), Widuch (1), Walus, Habla, Markiewicz, Klich, Mazurczyk

źródło: SPR Olkusz (PK)

Avatar photo

Michał Pasternak

Młody działacz społeczny, interesujący się sprawami lokalnymi ziemi olkuskiej, prawem oraz gospodarką.