SPR Olkusz 36:32 Grunwald Ruda Śląska. Srebrne Lwice liderkami 1. Ligi!

SPR Olkusz pokonał w zaległym spotkaniu 6. kolejki sezonu 2023/2024 grupy B 1. Ligi w piłce ręcznej kobiet. Dla podopiecznych trenera Macieja Haupy było to czwarte zwycięstwo w czwartym spotkaniu obecnego sezonu, które zapewniło olkuszankom powrót na szczyt tabeli. Scenariusz sobotniej potyczki był trochę jak pogoda, czyli anormalny: za oknem śnieżna zawierucha, a na parkiecie, szczególnie w pierwszej połowie, duże zamieszanie ze względu na postawę Ślązaczek, które to po dwóch kwadransach były bliżej triumfu. Zmiana stron przyniosła zmianę sytuacji, a faworyt objął prowadzenie, którego nie oddał już do samego końca.

NAUCZYCIEL I UCZEŃ

Biorąc pod uwagę układ tabeli i dotychczasowe wyniki, większość ekspertów i fanów spodziewało się łatwego zwycięstwa olkuszanek. Lwice do tej pory wygrywały wszystko i wysoko, natomiast rudzianki, będące beniaminkiem rozgrywek na zapleczu Ligi Centralnej, nie punktowały ani razu. Doszło więc do pojedynku na linii nauczyciel – uczeń, w którym przynajmniej na początku uczeń przerósł swojego „mentora”.

SENSACYJNY POCZĄTEK

Inauguracyjne minuty delikatnie mówiąc – zaskakujące. Inicjatywa głównie w szybkim ataku należała do podopiecznych Adama Wodarskiego. Po sześciu minutach na tablicy obowiązywał wynik 0:5, a trener Haupa zdążył już wykorzystać pierwszy time out. Murem nie do przebicia po stronie Grunwaldu była początkowo Anastasiia Luniaka, broniąca jak w transie. Premierowe trafienie olkuszanki zdobyły dopiero w 7. min za sprawą skrzydłowej Aleksandry Kuźnik. Następnie do siatki Grunwaldu trafiły Nikola Sołościuk z Paulą Masiudą i wydawało się, że miejscowe najgorsze miały już za sobą. Nic bardziej mylnego. Kolejne minuty ponownie przyniosły dominację rudzianek i zatrważającą niemoc Lwic.

ALARM W OBOZIE GOSPODYŃ

Zaraz po upływie pierwszego kwadransa olkuszanki po golu swojej byłej zawodniczki Pauliny Łuczyk straciły trzynastego gola, mając w swoim dorobku tylko sześć. W tak trudnym położeniu w tym sezonie Lwice jeszcze nie były, a o powadze sytuacji świadczył fakt, że szkoleniowiec gospodyń w 19. min wziął drugi czas na żądanie. Próby wstrząśnięcia zespołem, który kiepsko bronił, mając przy tym sporo problemów z kończeniem własnych akcji, nie od razu przyniosły zamierzony efekt. Co prawda im bliżej było przerwy, tym miejscowe były bliżej rywalek z Rudy Śląskiej, ale wciąż miały co odrabiać. Z siedmiu bramek na minusie do końca pierwszej odsłony, po trafieniach Masiudy i Kuźnik pozostały trzy.

RUSZYŁA MASZYNA

Zaraz po wznowieniu na parkiecie trwała jeszcze wyrównana walka, ale z czasem Srebrne Lwice dopięły swego, najpierw doprowadzając do remisu, a później obejmując prowadzenie. Sygnał do skomasowanego ataku dała młodsza z sióstr Sołościuk – Nikola, a bramkę na wagę remisu 23:23 rzuciła starsza z rodu – Oliwia, która chwilę później zapewniła także miejscowym skromną zaliczkę. To w ogóle był najlepszy moment Lwic w całym spotkaniu, bowiem okres pomiędzy 34. a 44. minutą nasze zawodniczki wygrały w stosunku 7:0, odskakując rudziankom na cztery trafienia – 27:23.

EMOCJE DO SAMEGO KOŃCA

Grunwald w pewnym momencie stracił kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami, ale nie stracił wigoru i wiary w sprawienie niespodzianki. Dzięki temu spotkanie w dalszym ciągu trzymało w napięciu i dostarczało wielu wrażeń. Na siedem minut przed końcową syreną po golu Moniki Migały, przyjezdne traciły do faworytek już tylko jedną bramkę – 31:30, ale finalnie nie były w stanie ponownie odzyskać korzystnego dla siebie wyniku. Zasługa to głównie Lwic, u których wyszło doświadczenie i umiejętność radzenia sobie w trudnych momentach. Rzut karny wykorzystała Wiktoria Kozyra, która niedługo potem trafiła też z gry, dwa gole dołożyła N. Sołościuk, a na listę strzelczyń zdążyła się jeszcze wpisać Kuźnik. Ostatecznie SPR Olkusz wygrał 36:32. Zwycięstwo planowe, ale po ciężkim boju, którego spodziewało się niewielu.

GRUDNIOWY BONUS WE WROCŁAWIU

Wygrana z Grunwaldem pozwoliła Lwicom wrócić na szczyt ligowej tabeli. Szansą na ponowne odskoczenie w zestawieniu od Victorii Świebodzice będzie wyjazdowe starcie ze Śląskiem Wrocław Handball, pierwotnie zaplanowane na styczeń, a przełożone na 10 grudnia. Tak więc w najbliższą niedzielę zespół trenera Haupy wybierze się do stolicy Dolnego Śląska, gdzie będzie chciał zamknąć 2023 rok tytułem niepokonanego lidera. Początek meczu w hali wrocławskiego AWF-u przy Parkowej o godz. 17:00. Trzymamy kciuki!

SPR Olkusz 36:32 (18:21) SPR Grunwald Ruda Śląska
Skład SPR-u: Cierpioł, Bigaj – N. Sołościuk (7), Kuźnik (7), O. Sołościuk (6), Barczyk (5), Kozyra (4), Masiuda (4), Mrozowska (2), Sioła (1) oraz Woszczek, Ślęzak, Rasiak, Petlic

źródło: SPR Olkusz (PK)

Avatar photo

Redakcja