Klucze. Agresywny mężczyzna o kulach zaatakował policjanta, uderzył go, a nawet ugryzł

Olkuscy policjanci zatrzymali złodziei-złomiarzy

Do niecodziennej sytuacji doszło w Chechle, przy Pustyni Błedowskiej: agresywny mężczyzna o kulach ortopedycznych, kompletnie lekceważąc polecenia policjantów, w pewnym momencie zaatakował jednego z nich, m.in. bijąc go w głowę czy gryząc w nogę, po czym próbował uciekać, zapominając o swoich kulach. 40-latek był tak agresywny, że do jego obezwładnienia konieczne było użycie gazu łzawiącego, pałki służbowej oraz paralizatora, a także wezwanie dodatkowego patrolu. Mężczyzna atakował nawet personel pogotowia ratunkowego, który przybył, aby udzielić mu pomocy. Teraz jego zachowanie może przysporzyć mu spore problemy prawne.

W niedzielę funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Kluczach zostali wezwani na interwencję do agresywnego 40-latka o kulach ortopedycznych, który w Chechle, przy Pustyni Błędowskiej, miał w sposób agresywny zaczepiać turystów oraz ich obrażać. Mundurowi, którzy przyjechali na interwencję, zapytali mężczyznę o powód jego zachowania, lecz ten zlekceważył ich oraz skierował swoją agresję w ich stronę: nie wykonując żadnych poleceń stróży prawa, 40-latek zaczął przeklinać, a w pewnym momencie chwycił za jedną z kul i zaczął nią bić jednego z policjantów w tułów oraz w głowę.

W związku z atakiem ze strony mężczyzny, funkcjonariusze użyli wobec niego gazu łzawiącego oraz pałki służbowej, co jednak nie powstrzymało agresji 40-latka. Dlatego też, jeden z mundurowych użył wobec niego paralizatora: mężczyzna, upadając na ziemię, rozciął łuk brwiowy, lecz nadal był bardzo agresywny i w pewnym momencie ugryzł jednego ze stróży prawa w nogę, po czym zaczął uciekać, zapominając o swoich kulach.

Kiedy 40-latek został złapany, a policjanci kolejny raz próbowali go obezwładnić, mężczyzna zaczął ich kopać, dlatego funkcjonariusze ponownie użyli paralizatora, który wciąż nie powstrzymał jednak agresji 40-latka: mężczyzna został obezwładniony dopiero, gdy na miejsce przyjechał kolejny patrol. Na miejsce wezwano również pogotowie ratunkowe, które udzieliło mu pomocy, a następnie przewiozło 40-latka do szpitala celem dalszych badań: w szpitalu mężczyzna nadal był agresywny, przeklinał i nie reagował na polecenia medyków. Finalnie nie wymagał on dalszej hospitalizacji i trafił do policyjnego aresztu.

40-latek został przesłuchany przez śledczych oraz usłyszał zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy, wywierania wpływu na czynności urzędowe oraz znieważenia funkcjonariuszy: zgodnie z art. 222 § 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny, „Kto narusza nietykalność cielesną funkcjonariusza publicznego lub osoby do pomocy mu przybranej podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.”.

Art. 224 § 2 Kodeksu Karnego stanowi natomiast, że „Kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia funkcjonariusza publicznego albo osoby do pomocy mu przybranej do przedsięwzięcia lub zaniechania prawnej czynności służbowej [podlega karze pozbawienia wolności do lat 3].”. Z kolei na mocy art. 226 § 1 Kodeksu Karnego, „Kto znieważa funkcjonariusza publicznego lub osobę do pomocy mu przybraną, podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.”.

Prokurator Prokuratury Rejonowej w Olkuszu zastosował ponadto wobec 40-latka środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego oraz zakazu zbliżania się do pokrzywdzonych na odległość 10 metrów.

źródło: Komenda Powiatowa Policji w Olkuszu

Avatar photo

Redakcja