Co realnie dla Olkusza zrobił Jacek Osuch? Faktyczne działanie, czy tylko puste gadanie?

Jacek Osuch zasiada w Sejmie RP nieprzerwanie już od 16 lat – w tym czasie pełnił funkcje m.in. wiceministra Sportu i Turystyki czy wiceministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Podczas, gdy z poselskiej pensji zarobił on już ponad 2 miliony złotych, ciężko powiedzieć, by jego obecność w parlamencie przełożyła się na realną korzyść dla mieszkańców Olkusza: w sprawie remontu Drogi Krajowej nr 94 poseł Prawa i Sprawiedliwości “działa” od 2009 roku (!), dworzec PKP w Olkuszu jak „straszył” swoim wyglądem, tak straszy dalej, a tymczasem w pobliskich Krzeszowicach Ministra Infrastruktury Andrzeja Adamczyka mieszkańcy mogą cieszyć się odrestaurowanym dworcem oraz 49 połączeniami z Krakowem na dobę, gdzie podróż niektórymi z nich trwa zaledwie 17 minut. Co więcej, w Wolbromiu, z którego nie pochodzi przecież żaden parlamentarzysta, właśnie dobiegają końca prace związane z remontem dworca PKP oraz budową drugiego już przystanku kolejowego – “Wolbrom Zachodni”. 6 pociągów do stolicy naszego województwa na dobę, kursujących ponadto 80 minut, powinno być zatem powodem do wstydu dla Jacka Osucha, a nie dumnego wypinania przez niego piersi do kamer. Kolejną kadencję z rzędu olkuski parlamentarzysta plasuje się ponadto na szarym końcu rankingu aktywności poselskiej pod względem liczby wystąpień z sejmowej mównicy – czyżby nie był on w ogóle zainteresowany problemami mieszkańców ziemi olkuskiej?

To właśnie z powodu znikomej aktywności poselskiej po raz pierwszy od negatywnej strony „zasłynął” Jacek Osuch: w minionej kadencji wystąpił on na mównicy sejmowej zaledwie 4 razy, zajmując tym samym 455., czyli 5. od końca miejsce wśród ówczesnych parlamentarzystów. W bieżącej kadencji lokalny polityk PiS zabrał natomiast głos zaledwie… 2 razy i trzeba przy tym zaznaczyć, że nie zrobił tego całkowicie dobrowolnie, gdyż jego obie wygłoszone 26 maja 2022 roku wypowiedzi odbyły się w trybie odpowiedzi członków Rady Ministrów na pytania posłów w sprawach bieżących: wiceminister Sportu i Turystyki odpowiadał na pytania dotyczące budowy Podkarpackiego Centrum Lekkoatletycznego w Rzeszowie przez łącznie 116 sekund, z czego 53 sekundy stanowiło… odczytanie oświadczenia władz Rzeszowa. Ostatnie przemówienie Jacka Osucha, w którym padło natomiast słowo „Olkusz” miało z kolei miejsce 9 października 2015 roku, czyli niemal 8 lat temu. W ciągu ostatnich 8 lat dostąpiliśmy za to zaszczytu oglądania swojego reprezentanta na mównicy średnio co niemal 500 dni, a problemów wymagających interwencji w Olkuszu przecież nie brakuje. Ten fatalny obraz dopełnia fakt, że z kadencji na kadencję olkuski parlamentarzysta zabiera głos coraz rzadziej.

Z drugiej strony, lokalny polityk PiS może poszczycić się obecnością na aż 97,66% głosowań i w bezwiednym podnoszeniu ręki zgodnie z dyscypliną partyjną jest on niemal bezkonkurencyjny – nie zawahał się nawet kiedy trzeba było kilkakrotnie zagłosować przeciwko budowie linii kolejowej Olkusz-Kraków czy przeciwko budowie estakady nad skrzyżowaniem ulic Rabsztyńskiej i Kościuszki z DK94. Jacek Osuch poparł ponadto m.in. przyznanie podwyżek politykom (w tym samemu sobie do kwoty niemal 20 tysięcy złotych miesięcznie), kilkukrotne przyznawanie kolejnych miliardów złotych dla TVP, zamiast na leczenie raka, czy niedawne utworzenie putinowskiej „komisji ds. badania rosyjskich wpływów”, która może zakazać komu chce startowania w wyborach bez możliwości odwołania. Gdyby tego wszystkiego było mało, przed tygodniem olkuski poseł nie raczył wstać, by uczcić w Sejmie RP śmierć kobiety, a wcześniej ochoczo oklaskiwał słowa o samobójstwach osób LGBT – mimo że ogólnopolski tygodnik jesienią ubiegłego roku opisał romans byłego dyrektora jego biura poselskiego Bogumiła Sobczyka z żonatym mężczyzną.

Dość ciekawą linią obrony otoczenia Jacka Osucha jest twierdzenie, że być może pod kątem aktywności sejmowej lokalny polityk PiS rzeczywiście prezentuje się marnie, ale za to wykonuje on pracę, której nie widać – w postaci legendarnego już „załatwiania” pieniędzy dla Olkusza, dzięki swoim równie legendarnym „wieloletnim staraniom”. Problem w tym, że pracy tej rzeczywiście nie widać nawet w praktyce: przed rokiem Burmistrz Miasta i Gminy Olkusz ujawnił, że w 2019 roku, kiedy władze Powiatu Olkuskiego, na czele ze Starostą Bogumiłem Sobczykiem, oddawały 4,5 miliona złotych dofinansowania na remont drogi w Osieku, to olkuski poseł próbował jeszcze gasić przysłowiowy pożar zapewniając w obecności dwóch radnych Rady Miejskiej w Olkuszu oraz Skarbnika Gminy Olkusz, że Srebrne Miasto otrzyma kilkukrotnie wyższe dofinansowanie do trwających inwestycji sportowych, w zamian za pomoc finansową w remoncie tej drogi. Uzgodnionego wspólnie warunku wiceminister Sportu i Turystyki jednak nie spełnił, a od powiatowych radnych PiS usłyszeliśmy, by „nie mieszać do tego olkuskiego parlamentarzysty, bo nie ma on w tej sprawie nic do powiedzenia”.

Najwięcej pochwał pod adresem Jacka Osucha od lat kieruje sam Jacek Osuch – i wydaje się już chyba powoli gubić we własnej narracji, np. chwaląc się „załatwieniem” dofinansowania na budowę nowej sali gimnastycznej w olkuskim „Ekonomiku”, choć w tym czasie… nie był jeszcze nawet wiceministrem: „Minister przy tym wszystkim zrobił najmniej, a robi się ojcem tego zadania.” – skomentował to zachowanie na sesji Rady Powiatu w Olkuszu były Starosta Olkuski Paweł Piasny, który spotkanie sprzed kilku lat z lokalnym politykiem PiS opisał ponadto słowami: „Pan poseł nie był w ogóle zainteresowany programem dla powiatu na najbliższą kadencję. Był zainteresowany, mówiąc kolokwialnie, podziałem łupów wojennych.”. Warto również wspomnieć, że portal Wirtualna Polska ujawnił, iż doradca Jacka Osucha zachęcał innych polityków partii rządzącej, by ci, za pomocą SMS-ów, wskazali, które projekty w ramach konkursu „Sportowa Polska” chcieliby, aby uzyskały dofinansowanie. Jeden z posłów, który otrzymał taką wiadomość, skomentował to słowami, że „niemal każdy wie, w jaki sposób rozdzielane są pieniądze, ale nie można robić tego w tak ostentacyjny sposób.”. My natomiast wyrażamy ubolewanie, że wiceminister Sportu i Turystyki najwyraźniej wciąż nie ma zapisanego numeru telefonu do władz Olkusza, które już dwukrotnie aplikowały o przyznanie Srebrnemu Miastu dofinansowania na remont ciągu dróg „od ronda do ronda”, przebiegającego m.in. przez ulice Sikorka, Rabsztyńską, Kościuszki oraz 29 Listopada. Niestety, dwukrotnie wniosek ten nie zyskał aprobaty obecnej władzy, a wykonanie tej jakże potrzebnej przebudowy wyłącznie ze środków własnych jest w zasadzie niemożliwe.

Ktoś mógłby jednak zapytać: „Co ma wspólnego wiceminister Sportu i Turystyki z dofinansowaniami na remonty dróg?” – i byłoby to bardzo dobre pytanie, które należy zadać samemu Jackowi Osuchowi, gdyż wszystkie opisane wyżej fakty nie przeszkadzają mu w dalszym, ochoczym podpinaniu się na swoim profilu na Facebooku pod absolutnie wszystko, co tylko się da: „Moje działania przynoszą kolejny imponujący sukces w postaci dofinansowania wynoszącego 1 268 695 zł, które zostanie przekazane Gminie Olkusz na poczet budowy drogi gminnej przy ul. ks. prał. H. Januchty.” – przechwalał się niedawno olkuski parlamentarzysta. W propagandzie sukcesu lokalny polityk PiS zagalopował się tak dalece, że wręczył nawet symboliczny czek na to dofinansowanie – ale nie Burmistrzowi Miasta i Gminy Olkusz, a… przewodniczącemu klubu radnych PiS w Radzie Miejskiej w Olkuszu Wojciechowi Pankowi, który na specjalnie zwołanej w tym celu konferencji prasowej „podszywał się” pod burmistrza (zresztą nie pierwszy raz). Idąc dalej, abstrakcja przekracza już wszelkie granice – nowy rezonans magnetyczny w olkuskim szpitalu? Jestem dumny, że poprzez swoje skuteczne działania mogłem w bezpośredni sposób przyczynić się do pozyskania dofinansowania w kwocie 3,5 mln zł, które zostało przyznane w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych z przeznaczeniem na realizację tego niezwykle ważnego zadania.” – twierdził Jacek Osuch. Wodociągi w Zabagniu? „Moje skuteczne działania przynoszą realne skutki także w przypadku Gminy Wolbrom, która otrzymała 2 000 000 zł z Rządowego Funduszu Inwestycji lokalnych na realizację zadania rozbudowy gminnego systemu kanalizacji sanitarnej.” – dumnie pozował do zdjęć lokalny polityk PiS. Obwodnica Bolesławia? „Realizacja tego niezwykle wyczekiwanego zadania inwestycyjnego jest możliwa dzięki dofinansowaniu w wysokości 6 mln zł, które zostało przekazane dzięki mojemu mocnemu wsparciu w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych.” – popadał w samozachwyt olkuski parlamentarzysta. Mam jednak dziwne wrażenie, że akurat z tej zasługi najchętniej prędko by się wycofał.

Jak widać, w Internecie Jacek Osuch lubi pisać dużo – najlepszym tego przykładem była sytuacja z 2017 roku, kiedy to, pod pseudonimem „Skalski”, podszywał się on pod mieszkańców ziemi olkuskiej, pisząc komentarze obrażające swoich przeciwników politycznych. Jak wynika z ujawnionych akt dochodzenia prowadzonego przez Komendę Powiatową Policji w Olkuszu, lokalny polityk PiS wykorzystywał do tego ponadto służbowy telefon oraz sejmowy tablet, zakupione za pieniądze podatników.

Zgodnie ze złożonym przez siebie pod koniec kwietnia oświadczeniem majątkowym, olkuski poseł posiada m.in. środki pieniężne w walucie polskiej w kwocie 300 tysięcy złotych (w tym obligacje skarbowe), 51-metrowe mieszkanie oraz jest współwłaścicielem 160-metrowego domu. Okazuje się, że Jackowi Osuchowi wciąż jest jednak mało, gdyż, wskazując kwotę należnego mu zwrotu podróży służbowych w związku z wykonywaniem mandatu poselskiego, zadeklarował on jakoby w nieco ponad 2 lata pokonał samochodem dystans równy dwukrotnemu obwodowi równika (po więcej szczegółów zachęcam do lektury znajdującego się na stronie X artykułu „Dwóch Jacków i Bogumił, czyli polityczny parasol ochronny nad Starostą Olkuskim”). Mało było najwyraźniej także obecnemu dyrektorowi jego biura poselskiego Michałowi Zasusze, który 31 grudnia 2021 roku założył stowarzyszenie Argentum – o którym nikt z Państwa dotąd zapewne nie słyszał i którego siedziba mieści się w… bloku przy Kosynierów 3/2. Już 26 maja 2022 roku, czyli po zaledwie 5 miesiącach, otrzymał na nie natomiast aż 170 000,00 złotych dotacji z instytutu podległego Ministrowi Kultury i Dziedzictwa Narodowego – czyli szefowi resortu, którego Jacek Osuch jeszcze do niedawna był wiceministrem.

Avatar photo

Miłosz Pałka