Radna rady Powiatu w Olkuszu Zdzisława Szczygieł złożyła interpelację, w której zwróciła się o pilną interwencję w sprawie wycinki lasów sosnowych wokół Szpitala Chorób Płuc i Rehabilitacji w Jaroszowcu: jak wiadomo, swój status uzdrowiska placówka zawdzięcza właśnie mikroklimatowi, jaki tworzą rosnące wokół sosny. My z kolei zapytaliśmy „winowajcę” odpowiedzialnego za wycinkę, czyli Nadleśnictwo Olkusz o powody takiej decyzji oraz ewentualne kolejne plany zarządzania lasami wokół Jaroszowca. Link do artykułu znajduje się w komentarzu
W odpowiedzi na nasze pytania uzyskaliśmy dość szczegółowe wyjaśnienie, które powinno nieco uspokoić emocje, choć już wiemy, że nie wszystkich taka odpowiedź usatysfakcjonuje…
Jak zatem poinformował nas Nadleśniczy Nadleśnictwa Olkusz Mateusz Łapaj, wycinka lasu wokół Szpitala Chorób Płuc i Rehabilitacji w Jaroszowcu, podobnie jak wszystkie inne prace leśne, planowane są i wykonywane na podstawie aktualnie obowiązującego Planu Urządzenia Lasu (PUL) sporządzonego na lata 2022 -2031, zatwierdzonego przez Ministra Środowiska.
Z uwagi na specyficzny charakter drzewostanu i funkcje lasu wokół Wojewódzkiego Szpitala Chorób Płuc i Rehabilitacji w Jaroszowcu na każdym etapie tworzenia nowego PUL, tj. Komisji Założeń Planu i Narady Techniczno-Gospodarcza, Nadleśnictwo zapraszało do uczestnictwa w spotkaniach przedstawicieli Dyrekcji Szpitala. – informuje nadleśniczy, dodając, że w efekcie tych rozmów zaplanowane prace leśne zostały specjalnie dostosowane do specyfiki lasu wokół szpitala.
Jednostkowe i grupowe cięcia łączą w sobie zabiegi pielęgnacyjne, zapewniające ciągłość odnowienia sosny i jednocześnie sanitarne, dzięki którym starzejące i zagrażające bezpieczeństwu drzewa są odpowiednio wcześniej usuwane. – wyjaśnia leśnik.
W dalszej części otrzymanej informacji dowiadujemy się, że w uzgodnieniu z Dyrekcją Szpitala jedynym preferowanym sposobem zagospodarowania lasów wokół szpitala: aby zapewnić jego uzdrowiskowy charakter – jest kontynuacja wymiany pokoleń drzewostanów sosnowych, ze względu na specyficzne walory tego gatunku. W tym celu na początku 2024 roku usunięto wokół szpitala fragmenty starego drzewostanu sosnowego, który wchodzi w fazę naturalnego obumierania oraz część dębu czerwonego (gatunku obcego w polskich lasach) z symptomami chorobowymi. Cięcia prowadzone były w taki sposób, aby sadzone w miejscu powstałych przestrzeni młode sosny, które wymagają do wzrostu dużej ilości światła, miały szanse na prawidłowy rozwój.
Pozyskane w 2024 roku na powierzchni 1,30 ha 120 m3 sosny i 70 m3 dębu czerwonego zostanie zastąpiona nowym nasadzeniem sosnowym. Proces (okres) odnowienia został zaplanowany w tym miejscu na 40 lat, co w praktyce oznacza, że raz na 10 lat (w kolejnych operatach urządzeniowych) prace prowadzone będą na 25% powierzchni. Dzięki realizacji takiego planu w czasie, gdy wycinane będą ostatnie stare sosny, część młodego pokolenia będzie już mieć 40 lat, a jednocześnie, przez długi czas teren będzie pokryty także dorosłymi drzewami. – informuje nadleśniczy Łapaj.
Jak przekonuje nadleśniczy, specyfika leśnictwa jest taka, że prowadzone dziś działania są prowadzone z myślą o przyszłości.
Dodatkowo Mateusz Łapaj poinformował nas, że mówiąc o drzewostanach sosnowych nie bez znaczenia jest fakt, że w Polsce (jak i w Europie), choć niekoniecznie w przypadku drzewostanu w Jaroszowcu, coraz częściej obserwuje się zamieranie sosen i drzewostanów sosnowych spowodowane różnymi czynnikami. Osłabiane upalnymi latami i suszami drzewostany sosnowe są podatne na ataki szkodników owadzich czy też jemioły. W dobie szybko następujących zmian klimatu najlepiej dostosowywać się do tych zmian będą (są najbardziej plastyczne) młodsze pokolenia drzew. Stąd zapewnienie udziału odnowienia w lesie jest istotne.
Dyrektor Małopolskiego Szpitala Chorób Płuc i Rehabilitacji w Jaroszowcu Krzysztof Grzesik potwierdził nam informację, że drzewostany sosnowe przyległe bezpośrednio do terenu wokół obiektów szpitalnych zostały przekazane kierowanej przez niego placówce w użytkowanie na podstawie art. 40 ust. 1, pkt 7 ustawy z dnia 28 września 1991 r. o lasach, na cele związane z lecznictwem w ramach umowy zawartej w 2022 roku. Można jednak ubolewać nad szczupłością przekazanych terenów i w tym kontekście mieć nadzieję, że Lasy Państwowe z należytą uwagą uszanują potrzeby klimatyczne uzdrowiska Jaroszowiec i wykażą zrozumienie dla oczywistego wydawałoby się faktu, że specyficznego leczniczego klimatu wokół szpitala nie tworzą wyłącznie sosny rosnące w granicach szpitalnego ogrodzenia, oddane pod formalną opiekę medyków, bo nie chodzi wyłącznie o walory widokowe, a o powietrze nasycone sosnowym dobrostanem…


Przypomnijmy: historia dzisiejszego Małopolskiego Szpitala Chorób Płuc i Rehabilitacji im. Edmunda Wojtyły w Jaroszowcu sięga 1926 roku, kiedy Wojewódzki Związek Samorządowy w Kielcach podjął uchwałę o budowie zakładu leczniczo-wychowawczego dla dzieci, który spełniałby funkcję profilaktyczno-leczniczą w leczeniu gruźlicy. Za umiejscowieniem szpitala na tym terenie przemawiały przede wszystkim warunki geograficzne i klimatyczne: położenie wśród rozległych lasów sosnowych, na piaszczystych glebach, w sąsiedztwie Pustyni Błędowskiej był miejscem idealnym, ze względu na specyficzny mikroklimat, suche i balsamiczne powietrze, co uznano za warunki idealne do leczenia chorób płuc.
Autorem projektu architektonicznego składającego się z 3 budynków głównych oraz kilkunastu obiektów gospodarczych i domków mieszkalnych dla personelu zespołu szpitalnego był inż. arch. Jan Witkiewicz-Koszczyc, a budowa (zrealizowana tylko w części) kosztowała 6 mln przedwojennych złotych. Budynek główny szpitala, wybudowany w 1934 roku w stylu funkcjonalizmu, charakteryzuje się oryginalną architekturą. Ściana frontowa jest cyklicznie łamana i prawie całkowicie przeszklona, dzięki czemu do sal chorych przez cały dzień mogło zaglądać słońce.


Sanatorium w Jaroszowcu funkcjonowało aż do wybuchu wojny, by w 1939 r. zawiesić działalność statutową. Przez około pół roku do Jaroszowca trafiała część chorych z przepełnionego szpitala w Olkuszu. Następnie obiekt zajęli Niemcy, tworząc na jego terenie szkołę muzyczną, a później urząd celny, by po roku z powrotem utworzyć szpital przeciwgruźliczy dla Niemców. Po ofensywie Armii Radzieckiej w styczniu roku 1945, obiekty szpitalne przejęli Rosjanie, którzy utworzyli tu szpital wojskowy.
Po wojnie postanowiono przywrócić obiekt do działalności sanatoryjnej. Wyremontowano budynki, na nowo doprowadzono prąd, kanalizację i uruchomiono centralne ogrzewanie. Od lipca 1946 roku jednostka wznowiła działalność, lecząc na początku 30 dzieci. Od tej chwili zakład przyjął nazwę: Państwowe Sanatorium dla Dzieci w Rabsztynie. Na przełomie roku 1959/60 sanatorium dla dzieci przekształcono w sanatorium dla dorosłych. Kolejne lata przyniosły rozwój nowych metod leczenia, a także zakupy coraz nowocześniejszych urządzeń, co umożliwiło uruchomienie pracowni badań czynnościowo-oddechowych. W 1967 r. zmieniono nazwę na Państwowe Sanatorium Przeciwgruźlicze „Rabsztyn” w Jaroszowcu, a w 1976 roku powstał tu Wojewódzki Zespół Leczniczo-Rehabilitacyjny.
Wyspecjalizowanie się szpitala w diagnostyce i leczeniu chorób płuc i zmiana profilu leczonych spowodowała, że w 1984 roku zespół został przekształcony w Wojewódzki Szpital Chorób Płuc w Jaroszowcu, od roku 1999 – w Województwie Małopolskim. W roku 2020 r. placówka przyjęła za patrona brata papieża Polaka, lekarza Edmunda Wojtyły.